Jesienna paczka ziółek pojechała do Wrocławia.

Ta paczka trafiła do domu tymczasowego, w którym znajduje się siódemka świnek znalezionych na śmietniku. Być może ktoś robił jesienne porządki i pozbył się problemu. Na szczęście znaleźli je życzliwi ludzie, którzy skontaktowali się z SPŚM i przekazali świnki pod opiekę Stowarzyszenia. Prawdopodobnie uratowali im życie, gdyż temperatura w nocy spadała do zera, co dla tak delikatnych zwierząt może być zabójcze, zwłaszcza że wśród tej siódemki znajdowały się dwa noworodki – Dydko i Bobo. Ich dzielna mama, Juno, stara się je odchować, mimo że sama jest jeszcze bardzo młodziutką świnką.

Dwa dorosłe samce, Borsuk i Kukuryk Anten, okazały się zdrowe i zadbane, tylko samiczki dopadły przypadłości związane ze spadkiem odporności i koniecznością żywienia młodych.Niektóre świnki są jeszcze w trakcie leczenia, lecz już teraz wyglądają nowych domów.Razem z nimi była jeszcze samiczka Rokoko wraz ze swoim synkiem, który dostał niezwykłe imię Giacomo Girolamo Casanova (zgadnijcie czemu). Po badaniach okazało się, że Juno nosi ze sobą dodatkowy bagaż – niedługo znów zostanie mamą, więc jej pobyt w domu tymczasowym  mocno się przedłuży…

Dzięki życzliwości i hojności Herbal Pets, Stowarzyszenie Pomocy Świnkom Morskim ma możliwość zapewnienia swoim podopiecznym zbilansowanej diety, bogatej w zioła i witaminy, tak potrzebne zwłaszcza w jesiennych miesiącach, gdy coraz trudniej o dobre warzywa. Jesteśmy wdzięczni za tą pomoc, która jest tak potrzebna zwłaszcza świnkom po przejściach.

Dziękujemy!!